Przebudzenie wzbudza przebudzenie. Jak ożywia ono rzeczy, które upadły w przestrzeni, w pierwszych błyskach „figur” i „znaków”; tak samo rozbudza działanie i kształtuje z niego „Rytuał”.
Poznaj magię Rytuału jako naturalne przedłużenie magii Obrazu. Jeśli „figury” są subtelnym uchwyceniem niewidzialnych i świetlistych sił, które urzeczywistniają się w rzeczach fizycznych, poruszają je i podtrzymują (zob. „Ur” 1927, nr 9); a jeśli w tobie jest zdolność do ich wychwytywania, będąca ponadczasowym błyskiem pozwalającym uchwycić formę ich ruchu, zanim przekształci się on w język twoich zmysłów zwierzęcych; w rytuale jednak łączysz się z tym samym ruchem, ożywiasz go i przedłużasz w swoim własnym akcie: albo aby przelać nań światło własnego wyzwolenia, albo – tworząc w sobie nową przyczynę – aby oddziaływać na prądy i wiry „figur” w celu wywołania odpowiednich reakcji.
Poznanie Eterycznej Światłości, psychicznej duszy natury, światła-życia, ducha-materii, wewnętrzności-zewnętrzności – oto warunek pierwszy. W wyniku uniesienia, przemocy, rozpaczy lub absolutnej wyższości, ta Światłość musi objawić ci się w taki sposób, abyś potrafił przywołać ją w duchu. A jeśli w niej rozpala się, formuje i nasyca akt rytuału, wtedy niewidzialnie symbolami ożywają bogowie, chwalebne i niezliczone potęgi poruszają się i krzyżują w górze, jedno równowaga się rozpuszcza, inna się składa i utrwala, ściśle zgodna z rytmem formy i siły samego aktu.
Znaki i rytuały – mówi Éliphas Levi – są Wcielonym Słowem magicznej woli. Wola musi wyrażać się w akcie rytuału jak w doskonałym Słowie. Jakiekolwiek zaniedbanie, zbędne słowo, niepewność, nieuwaga lub wątpliwość skutkują tym, że cała operacja staje się fałszywa lub bezsilna i zwraca przeciw tobie przywołane siły.
Gdy gest jest „zrealizowany”, staje się rzeczywistością. To jest prawo. A Eteryczna Światłość jest kluczem do tej „realizacji”, jak teraz ci wyjaśnię.
Kiedy twoje pragnienie lub wola osiągają maksymalną siłę, zostają powiązane z intensywnym wyobrażeniem, które jest ideą realizacji lub ruchu, a równocześnie zalążkiem, zalążkowym przejawem tego samego ruchu, w który zmierza się przekształcić. Mag wyzwala się i wznosi wyżej, zawieszając wrażliwość peryferyjną, izolując się w aktywnej ekstazie od ciała, a tym samym od zewnętrzności, dostrzega światło. W kontakcie z tym światłem wyobrażenie osiąga supersaturację impulsu dynamicznego, połączonego z absolutnym, niepodważalnym, nieuniknionym poczuciem pewności. W rytualnym geście wtedy impuls staje się aktem, urzeczywistnia się, pieczętuje, świadczy i dopełnia tę pewność, wprowadzając ją i narzucając na zewnętrzność. Wypuszcza siłę na zewnątrz, przez medium, które nie zna praw przestrzeni ani oporu, siły lub masy materialnej. I realizacja ma miejsce: ujrzysz, jak w cichej i niewidzialnej posłuszeństwie zewnętrzność się porusza, reakcja się dokonuje, jak podnosisz ramię lub zaciskasz pięść siłą swej żywej woli, która tego właśnie pragnie.
„Podobnie jak w magii obrazu, tak i w akcji rytualnej musisz wiedzieć, że to „podobieństwo” jest kluczem: rytuał wyraża w bardziej złożonym nośniku sił fluidycznych ten sam akt świadomości, który w magii mentalnej działa na „figurę” elementów lub analogiczne przedstawienie zdarzenia. Dlatego przede wszystkim musisz przywołać i stworzyć w swojej wzmocnionej umyśle formę tego, na co chcesz oddziaływać, aż do momentu, gdy zostaniesz doprowadzony indukcją do stanu relacji z jego astralnym duchem, aby móc wydać rozkaz.
Wyobraź sobie, na zasadzie analogii, doświadczenia elektromagnetyczne, w których okazuje się, że w odpowiednio przygotowanym obwodzie bez prądu indukowany jest nagły prąd, w momencie gdy zamyka się inny, oddzielony i odległy obwód. W głównym prądzie, tym, który ożywia ten obwód, można dostrzec pragnienie, które stopniowo nasyca obraz, aż do momentu, gdy w geście rytualnym następuje błysk, uwolnienie aktu, i w tym momencie świetlno-jasnego zjawiska siła ta zostaje rzucona w obwód w harmonii, który tutaj stanowi samą „ukrytą figurę” rzeczy. Wówczas rozkaz ożywa już nie tylko w twoim umyśle, a odpowiednia realizacja zstępuje na płaszczyznę rzeczywistą i obiektywną.
Aby stać się panem form, które podporządkują się twojej woli, musisz więc potrafić przeniknąć „myśl” je tworzącą i ją posiąść. Musisz umieć przywołać. Przywołać ducha – mówi Éliphas Levi – oznacza wejść w dominującą myśl tego ducha, utrwaloną przez „figury”, „znaki” i pentakle; a jeśli w tej samej linii potrafisz wznieść się jeszcze wyżej, pociągniesz za sobą tego ducha i będzie ci służył. W przeciwnym razie to on pociągnie cię w swój krąg, a ty będziesz mu służył.
„Podobne tworzy podobne” – „Przywołaj” – „Aby wywołać efekt, naśladuj go”: rozumiesz więc, dlaczego u prymitywnych ludów istnieje niezliczona różnorodność rytuałów, które podążają za tymi zasadami magii „homeopatycznej” lub „sympatycznej”. Możesz też dostrzec, jak często nie ma w tym przesądu, choć niektórzy potrafią mówić o nim tylko jako o przesądzie. W stanie magicznego uniesienia, ekstazy czy gwałtownego pragnienia prawo rozdzielenia między „ja” a „nie-ja” zanika, naśladowanie tworzy prawdziwe połączenie, a akt, odczucie, ruch zostają natychmiast rzucone i działają jako siły rzeczywistości, na którą nakierowana jest twoja magia. Obraz ożywia rytuał; rytuał, z kolei, oddziałuje na obraz, roznieca go, wyraża, mnoży jego światło i ukrytą moc.
Oto zatem rytuały naśladowcze – punkty wsparcia dla przywołania i utrwalenia w ogniu mentalnym, oraz elementy projekcji; dlatego słyszysz o tych, którzy w archaicznych czasach lub nadal, w odległych ludach, rozwiązują węzły i dmuchają, aby wywołać wiatr; którzy wlewają wodę, aby przywołać deszcz, lub obmywają się, jak sucha ziemia błagająca o wody z nieba; imitują błyskawice i grzmoty, aby przyciągnąć burzę; wykonują dziki taniec kobiet, aby rozbudzić animację i nieodpartą siłę mężczyzn walczących na odległych frontach; oraz w okresach wielkich cykli sezonowych, poprzez orgię i gwałt wzbudzają i pobudzają ciemne siły wzrostu, aby mogły wydać obfite plony; a przez krwawy rytuał przywołują mistyczną moc, która wyrywa życie z ciała zwierzęcego i konsekruje je w nieśmiertelności.
I nadal, nie z przeszłości, lecz blisko nas, widzisz magów tworzących woskowe figury tych, na których pragną oddziaływać, i oddziałujących rytualnie na te figury, przekazując im akt śmierci, życia lub zaklęcia; lub też dramatyzujących to, co inni wykonają pod wpływem magicznej mocy; rzucających kamienie lub plwocinę, by uwolnić się od zmęczenia, strachu lub niepokoju; chwytających za miecz przeciw niewidzialnemu, którego żadna klinga nie napotka; powoli wyginających drewno aż do złamania, na skutek ich woli destrukcji, która koncentruje się na osobach lub przedmiotach.
I głos, jako wyraz, już sam w sobie, i wyraźnie, jest rytuałem; usłyszysz o magii Słowa: o świętych słowach, które mogłyby dać ci moc nad żywiołami, miastami i bogami; o ukrytych imionach, z którymi związana jest sama dusza noszących je osób, niczym płomień przylegający do drewna. Wszystko to wyraża jedną myśl: gest-aktor przywoławczy, który formuje i magnetyzuje obraz w Świetle – i wyrzuca go na zewnątrz.
„Zobacz więc, jak otwiera się tło, na którym mała postać człowieka rzuca gigantyczne cienie. Z tego pozornie niepoważnego dramatu, za pomocą którego człowiek odtwarzał wielkie zjawiska natury na leśnej polanie, na pustej równinie, na wietrznej plaży, w jasności gór lub w ognistych wnętrznościach ziemi, wyłaniają się nieodparte siły sympatii, czyniące z niego centrum i oś kosmicznego dramatu. Rytuał czerpie działanie z nieskończoności i kieruje je ku nieskończoności: w Świetle eterycznym, które daje mu odrodzenie, uwalnia się ono od ludzkiego i staje się drżeniem, które przenika członki Kosmicznego Człowieka i wprawia je w ruch.
W całym tym procesie zrozumiesz ekstazę aż do stanu świetlistej ekstazy jako niezbędny warunek. Rytuał pozostaje uśpiony, dopóki ten stan nie zostanie osiągnięty. Jeśli pokładasz w nim nadzieję, ale nie rozumiesz, że magia jest tylko wyrazem stanu prawdy – „wiary”, jeśli wolisz: poczucia, że to, co ma być, nie „musi” być, lecz po prostu jest – jeśli działasz bez tej świadomości, będziesz tylko ofiarą śmiesznego przesądu.
Znacznie mniejsza „stałość” duszy i jej mocy w porównaniu do ciała fizycznego, z większą względnie łatwością izolacji; niemal wyłączne panowanie wyobraźni nad myśleniem w naturalnych interferencjach między wnętrzem a zewnętrzem, „ja” a naturą; podatność na sugestie, dzika i pierwotna gwałtowność pragnień i emocji – bardziej telluryczna niż jeszcze ludzka – wszystkie te elementy sprawiały, że w prymitywnej psychice rytuały otwierały drogi i emanowały magiczną mocą niemal spontanicznie. Jednak dla tych, którzy wycofują się z tego mitu, taka moc w „cywilizowanym” życiu współczesnych zamiera.
INSTRUKCJE DLA ŁAŃCUCHA
Poniższe instrukcje dotyczą okresu przygotowawczego, który poszczególne grupy przeprowadzą samodzielnie w celu początkowej organizacji i budowy energetycznej. W późniejszym czasie przekaże się dalsze instrukcje dotyczące synchronizacji rytuałów oraz relacji między poszczególnymi grupami a grupą centralną.
Łańcuch magiczny „UR” będzie nacechowany specyficzną aktywnością, energią i indywidualnością. W niektórych formach łańcucha zdarza się, że jednostki zatracają same siebie, a konieczna do działań polaryzacja męska O i żeńska ) nie jest harmonijnie odtworzona w każdym, lecz rozdziela się, tworząc pasywną opozycję wytworzoną przez większość =), wobec której stoi aktywna postawa liderów =G- My jednak twierdzimy, że każdy musi zachować wyraźne poczucie siebie, kontrolę, panowanie i oba aspekty hermetycznej komplementarności. Każdy powinien uczestniczyć w łańcuchu jako indywidualność, jako odrębna siła. Łańcuch, złożony z jednostek, będzie spójny i stanowczy we wszystkich aspektach, gdy, poprzez powtarzające się spotkania, różne odrębne elementy dostroją się do siebie i nawiążą kontakt, aż ich różnorodność połączy się w jedność-dyferencję synergii i harmonii różnych części lub funkcji żywego organizmu.
Zgodnie z tym „tonem” grupy zostaną zamknięte za pomocą symbolu dynamicznego, jakim jest pentagram, który zostanie rzucony projekcyjnie, czyli z prawej do lewej strony – jak to zostanie opisane poniżej. Emisyjne trasowanie (z lewej do prawej) będzie ograniczone do symbolu kręgu, który zostanie narysowany przed pentagramem, nie tyle dla izolacji, co dla zebrania sił jednostek.
Z tego samego powodu, w przeciwieństwie do tego, co można nazwać magią wyłącznie ceremonialną, nie będziemy polegać wyłącznie na sile zbiorowego rytuału ani na elementach typu „ex opere operato”; zamiast tego wymagamy, aby przed spotkaniami, jak i podczas nich, poszczególne osoby pracowały intensywnie nad sobą, wyłącznie z wykorzystaniem swoich własnych sił, tak aby uczestniczyły w łańcuchu bardziej z możliwością dawania niż z potrzebą otrzymywania.
Zaczynamy więc od przekazania ogólnych zasad dyscypliny, które osoby wybrane przez liderów grup są zobowiązane przestrzegać i praktykować indywidualnie, bez przerwy, z wytrwałością, inteligencją i zaangażowaniem. W większości są to ćwiczenia już wskazane w serii „UR” z 1927 roku, które teraz organizujemy w formie programu codziennej pracy. Należy wytrwale je wykonywać, aż poczuje się ich owoce w formie przezwyciężenia normalnej, uśpionej postawy wobec rzeczy i samego siebie, która stanowi podstawową przeszkodę w realizacji magicznej.
INDYWIDUALNE WSKAZÓWKI PRZYGOTOWAWCZE mają na celu:
Obudzenie inteligencji w stosunku do zjawisk naturalnych, aby rytmicznie przedłużyć poza siebie odczucie naszego istnienia. Na początek należy skupić się na podstawowym zjawisku cyklicznego następowania dnia i nocy. Ćwiczenie umysłu w koncentracji dynamicznej, polegającej na rysowaniu i projektowaniu wokół siebie figur i symboli. Trening ducha w umiejętności stałości. Wzmocnienie poczucia ciągłości i obecności w życiu codziennym.
1) W odniesieniu do pierwszego punktu, należy przeprowadzać kontemplacje przed snem i zaraz po przebudzeniu, przy użyciu symboli „słońca” i „góry”, opisanych już w „UR” 1927, nr 2, s. 53-54. Tam, gdzie światło zewnętrzne zanika, wschodzi światło wewnętrzne. Wieczorem, tuż przed zaśnięciem, w stanie spokoju, nie będąc zbyt zmęczonym fizycznie ani psychicznie (dla przypomnienia, warto przyzwyczaić się do zimnej kąpieli przed położeniem się spać), wyobraź sobie powolne wznoszenie słońca, w trakcie którego czujesz, jak wspinasz się na górę – aż do szczytu, myślowo utożsamionego z punktem, który będzie odpowiadał środku nocy w świecie fizycznym. Następnie uchwyć to odczucie: „JA JESTEM ŚWIATŁEM”. Przyzwyczajaj się do zasypiania, utrzymując umysł na myśli jedynie o nocnym słońcu na jego zenicie, odrzucając spokojnie wszystkie inne myśli lub obrazy, które się pojawiają. Rano, oczyszczając umysł z resztek senności, przywołaj obraz nocnego słońca na apogeum, w punkcie, w którym go pozostawiłeś, i wyobraź sobie, że zaczyna ono opadać, a ty sam schodzisz z góry, aż do momentu, gdy wschód fizycznego słońca i przebudzenie w fizycznym ciele oznacza powrót do tego ciemnego świata, z którego wieczorem, wraz z nocnym światłem, się oddaliłeś. Przywołaj jednak odczucie tego nie-fizycznego, niewidzialnego światła i, starając się je utrzymać, powiedz: „ŚWIATŁO JEST WE MNIE”. Noś je jako znaczenie swojego przebudzenia, świadomości i działania jako jednostki wśród zewnętrznych rzeczy. Poczuj, że światło w twojej duszy jest silniejsze niż to zewnętrzne. To uczucie rośnie aż do południa, potem stopniowo zanika wieczorem, kiedy ponownie wycofujesz się z tej areny walki, jaką jest nasze życie jako ludzi, i wracasz do świata, który jest światłem. Te ćwiczenia muszą stać się żywe. W przeciwnym razie nie warto ich wykonywać. Muszą prowadzić do poznania dnia i nocy; do subtelnej wrażliwości na różne pory dnia: do przywoływania rytmu, w którym wewnętrzne i zewnętrzne dotykają się. Nie myśl, że do tego potrzebne jest specjalne życie, oddzielone od codziennych obowiązków. Cel jest tym lepiej osiągnięty, gdy dyscyplina nie tworzy odrębnego planu oddzielonego od codziennych zajęć, lecz integruje się z samą strukturą życia codziennego. Każdy ma w ciągu dnia, bez względu na to, jak zajęty jest, chwile zawieszenia, które zwykle przeznacza na przypadkowe myśli lub rozważania wynikające z dominujących trosk. Te momenty mogą być wykorzystane do przywołania wyższej świadomości, na przykład do poczucia aktualnej pory dnia, skierowania umysłu na „teraz”, na stopień światła własnej świadomości i energii.
2) Każdy powinien ćwiczyć rysowanie wokół siebie, za pomocą umysłu, głównych symboli łańcucha, czyli kręgu i pentagramu, kilka razy dziennie. W tych rysunkach dobrze jest rozróżnić trzy etapy:
a) Moment skupienia, w którym ustawiasz się i czujesz jako centrum figury – następnie, jakby to centrum wyłaniało kolejny punkt, zewnętrzny wobec nas.
b) Wyobrażenie tego punktu, który się porusza, stopniowo rysując figurę.
c) Utrwalenie powstałej figury jako całości, następnie jej porzucenie i powrót do odczuwania siebie jako centrum.
Gdy ćwiczenia te wykonuje się regularnie, słuchając swojego wnętrza, zauważa się subtelne uczucie obecne po powrocie do centrum, które wcześniej nie istniało. To magiczna wartość narysowanej figury, która się pojawia. Trudność w tych ćwiczeniach polega na tym, by nie rysować figur jedynie przed sobą, co jest naturalną tendencją, lecz na tym, by opisywać figury wokół siebie, poziomo, częściowo przeprowadzając je również za sobą. Na początku pomocne może być wyobrażenie, że sam obracasz się, aby śledzić wzrokiem linie lub łuki, które przechodzą za tobą. Jak już wspomniano, krąg rysuje się od lewej do prawej (czyli zgodnie z ruchem wskazówek zegara), a pentagram od prawej do lewej, rozpoczynając od punktu centralnego 1, a następnie projektując jak najdalej punkt wierzchołkowy po prawej stronie (2), potem rysując linie 2-3, 3-4, 4-5, 5-6, 6-2, i powracając do centrum 1. Można również narysować najpierw krąg, a następnie wpisać w niego pentagram, którego boki można wtedy wyznaczyć zgodnie z kierunkami stycznymi względem obszaru zamkniętego w kręgu, w którym się znajdujesz.
Także podczas tych ćwiczeń należy starać się wprowadzić poczucie światła i życia. Wykonując je, faktycznie projektujemy subtelne energie wokół siebie, tworzymy te figury energetyczne w przestrzeni eterycznej. Może być przydatne, zarówno przy zamkniętych, jak i otwartych oczach, wyobrażać sobie linie i łuki jako delikatnie świecące ślady, które stopniowo się rozświetlają – jednak najlepiej jest postrzegać je jako czyste elementy siły. Do tej dyscypliny można wybierać chwile spokoju i jasności umysłu, ale także momenty przerw, o których wspomniano wcześniej – gdy zmuszeni jesteśmy czekać, przemieszczając się samochodem lub tramwajem, w trakcie przerw w teatrze lub kinie, lub po prostu podczas spaceru itd. – zamiast tracić cierpliwość, rozpraszać się lub błądzić myślami, przywołać tę praktykę na krótkie chwile z wytrwałością i elastycznością.
3) Aby wyćwiczyć ducha w umiejętności stałości, wykonuje się ćwiczenie, na które najbardziej sprzyjający czas to południe, przed posiłkiem: wówczas niewidzialne światło przyniesione przez człowieka osiąga swoje maksimum, a ciało subtelne jest w pełnej harmonii z ciałem fizycznym, wzdłuż wspólnej osi, która odpowiada pionowemu promieniowi słonecznemu w południe.
Ćwiczenie polega na całkowitym rozluźnieniu ciała, leżąc bez ruchu. Następnie należy porzucić myślenie, pozwalając myślom przepływać dowolnie, bez ingerencji, obserwując po prostu, jak myśl następuje po myśli, jedna po drugiej, z pełną świadomością, co właśnie pomyślałeś, a potem co pomyślałeś dalej, i tak dalej. Kontynuuj w ten sposób spokojnie, jak badacz czekający na rozwój zjawiska chemicznego. Strumień myśli zatrzyma się, a pojawi się poczucie trwania, bycia. Jak ktoś, kto niesiony przez nurt nagle znajduje solidny grunt pod nogami i, uchwyciwszy się go, odczuwa teraz swoje „trwanie w miejscu”.
„Ur” wielokrotnie odnosił się do dyscypliny w tym kierunku, zarówno prostej, jak i fundamentalnej. Wspomniano o tym również w jednym z artykułów tego samego wydania. Powracamy do tego, cytując fragmenty włoskiego dokumentu zatytułowanego „Praktyka Ekstazy Filozoficznej”, opublikowanego w dodatku do dzieł Tommasa Campanelli, opracowanych przez A. D’Ancona (Turyn, 1854 – tom I, str. CCCXXIII).
„Należy wybrać miejsce, w którym nie dochodzą żadne hałasy, w ciemnościach lub przy niewielkim świetle, z tyłu, by nie uderzało w oczy, albo z zamkniętymi oczami. W spokojnym czasie, kiedy człowiek czuje się wolny od wszelkich namiętności ciała i ducha. Co do ciała, nie powinno ono odczuwać ani zimna, ani ciepła, nie może go boleć żadna część, głowa powinna być wolna od kataru i oparów pożywienia oraz jakichkolwiek innych wydzielin; ciało nie powinno być obciążone jedzeniem, ani nie powinno odczuwać pragnienia jedzenia, picia, ani potrzeby oczyszczenia się; powinno znajdować się w wygodnym miejscu…
Dusza nie powinna być poruszona żadną namiętnością ani myślą, nie powinna być zajęta smutkiem, bólem, radością, strachem, nadzieją, myślami miłosnymi ani troskami domowymi lub sprawami własnymi lub innych; bez pamięci o rzeczach minionych lub obecnych przedmiotach; należy przygotować ciało, jak opisano, i krok po kroku wyrzucać z umysłu wszystkie myśli, które zaczynają krążyć po głowie; kiedy pojawia się jedna, natychmiast ją odrzucić; kiedy pojawi się kolejna, również ją natychmiast odrzucić, aż do momentu, gdy nie pojawi się już żadna, umysł nie będzie myślał o niczym i stanie się całkowicie wewnętrznie i zewnętrznie nieświadomy, nieruchomy jak roślina lub naturalny kamień.”
Tutaj kluczowe jest opanowanie „trwania bez kontaktu”, o którym wspomina Jagla. W przeciwnym razie myśl ucieknie lub zapadniesz w stan senności lub półhipnozy. Przy dobrze przeprowadzonym ćwiczeniu zamiast mroku pojawia się wzrastające poczucie spokoju, oświetlenia i dobrego samopoczucia.
4) Na koniec, aby zapewnić ciągłość obecności w swojej codzienności, dyscyplina polega na wyznaczeniu głównych punktów treści dnia kolejnego wieczorem dnia poprzedniego – zobaczeniu ich spokojnie i stanowczo – następnie przywołaniu ich rano, a na koniec przeanalizowaniu na zakończenie dnia, co zostało wykonane i jak dalece udało się osiągnąć zaplanowane cele. Celem nie jest sztywne trzymanie się planu za wszelką cenę, opierając się niezliczonym niespodziankom, które narzuca życie społeczne, zwłaszcza w mieście. Wystarczy zapewnić, by w miarę możliwości, i przy uwzględnieniu przewidywalnych elementów, nie było odstępstw, lecz ścisła zgodność.
Wieczorem, przeglądając dzień, należy cofnąć się w myślach, starając się przeanalizować wszystko, co się wydarzyło, co odczuliśmy lub pomyśleliśmy, z taką samą obojętnością i spokojem, jakby chodziło o inną osobę, która nas nie interesuje. Rano, przywołując obraz dnia, należy w wyobrażeniach (zawsze trzeba widzieć, nigdy tylko „myśleć”) umieścić poczucie siły i zdecydowania.
Wyprzedzające planowanie i konsekwencja w jego realizacji tworzy ciągłą strukturę i wewnętrzną budowę, dzięki której całe życie nabiera większego sensu, autonomii i pewności. Zamiast być miotanym przez różne wydarzenia, przypadkowe odczucia i chaotyczne myśli, otwiera się przed nami możliwość podążania wszędzie naprawdę jak władcy.
W związku z tym ogólny plan dnia każdego członka łańcucha można zorganizować w następujący sposób:
Wieczorem:
Przegląd dnia minionego;
Wizualne zaplanowanie dnia następnego;
Kontemplacja wschodzącego słońca przed snem.
Rano, po przebudzeniu:
Kontemplacja zachodzącego słońca;
Aktywne przywołanie planu na nadchodzący dzień.
W południe (jeśli możliwe): Ćwiczenie „stałości”.
W ciągu dnia, od czasu do czasu: Rysowanie symboli łańcucha.
Z czasem zauważysz, że te różne ćwiczenia wzajemnie się dopełniają, wywołując wyjątkową, solarną i centralną jakość, którą każdy uczestnik łańcucha powinien w sobie rozwijać.
Powtarzamy, że ci, którzy oczekują od nas „inicjacji” w sposób, w jaki oczekiwaliby usunięcia zęba – lub „wizji”, które mogliby oglądać równie dobrze w kinie, nie znajdują się na właściwej ścieżce. Z wyjątkiem wyjątkowych przypadków ograniczamy się do udostępniania ścieżek i metod, by każdy mógł samodzielnie podjąć działanie. Tych, którzy oczekują, że ktoś inny zrobi za nich to, co sami powinni uczynić, pozostawiamy pod opieką religii i jej licznych namiastków, które stoją w opozycji do prawdziwej magii. Zwracamy się zatem do tych, którzy bardziej niż „bycie kształtowanym” cenią sobie „kształtowanie”. I w obrębie łańcucha nie wprowadzimy rytuałów, które mogą przyciągać siły wyższe i transcendentne, zanim system jednostek wchodzących w jego skład nie stanie się dostatecznie stabilny, aby zachować aktywność i wolność wobec tych sił.
Dlatego liderzy grup będą wymagać ścisłego przestrzegania tych indywidualnych dyscyplin wstępnych oraz wytrwałości w nich nawet po rozpoczęciu spotkań. Bez tego grupa może utworzyć swój łańcuch, ale z uwagi na różnice jakościowe, nie będzie on mógł wejść w kontakt z łańcuchem „UR”.
Instrukcje początkowe dla łańcucha
Uczestnicy siedzą w kręgu, dłonie na kolanach – przewodniczący zwrócony twarzą na wschód. Spotkania odbywają się najdalej od posiłków. Liczba uczestników nieparzysta, najlepiej pięć osób, które przyjmą miejsca na pięciu wierzchołkach pentagramu. Aromaty: kadzidło, mirra, jagody eukaliptusa. Przewodniczący będzie wskazywał fazy spotkania odpowiednimi słowami lub stuknięciami.
Spokój, koncentracja i „cisza”. Każdy powinien poczuć siebie, uwalniając w sobie stan stabilnego i uważnego spokoju.
Nawiązanie kontaktu z innymi. Stan harmonii, „bycia razem”. Każdy wzmacnia to poczucie, wyobrażając sobie, że zaczyna od siebie, kieruje się do punktu centralnego na wysokości klatki piersiowej, a następnie przesyła energię do osoby po lewej stronie, powraca do środka i kontynuuje do kolejnej osoby, aż zatoczy pełne koło. Następnie przenieść umysł na sam punkt centralny.
Z punktu centralnego, na sygnał, wyobrazić sobie punkt na zewnątrz, po lewej stronie, i wizualizować jego przesunięcie, które tworzy krąg obejmujący wszystkich uczestników, przechodzący za każdym z nich. Stan bycia zamkniętym wewnątrz kręgu. Poczucie, że świat dzieli się na dwie części: jedną centralną, żywą, zamkniętą w kręgu; drugą pustą, rozciągającą się w nieskończoność. Wywołać obraz wschodzącego słońca nocnego, które pojawia się nad kręgiem i oświetla grupę.
Rysowanie pentagramu. W obrębie kręgu, zawsze poziomo. Sygnały będą przekazywane lekkimi stuknięciami. Na pierwsze stuknięcie umiejscowić się w centrum (1), na drugie przesunąć do wierzchołka 2, na trzecie narysować bok 2-3 i tak dalej. Na siódme stuknięcie powrócić do centrum i utrwalić całość obrazu. Poczuć się zamkniętym w tej sieci linii i sił. W miarę kolejnych spotkań, dążyć do coraz szybszego rysowania pentagramu.
Każdy narysuje te linie mentalnie, w określonym tempie, jakby rzucał siłę, jakby przecinał przestrzeń, przenosząc linie od jednego wierzchołka do drugiego, czując, jak linie rozciągają się w nieskończoność. Dzięki pentagramowi zamknięcie jest doskonałe i, można powiedzieć, przygotowane do walki. Pięć stożków siły sięga w przestrzeń eteryczną. Jeśli łańcuch tworzy pięć osób, wierzchołki będą rozmieszczone za plecami każdego z uczestników.
Tworzenie i animowanie prądu fluidycznego. Każdy wyobraża sobie prąd wychodzący z siebie na wysokości głowy, z lewej strony, i przechodzący do kolejnych osób. Wyobraża sobie powolny ruch obiegu, stopniowo przyspieszający. Jednoczesność postawy przyjmowania, przepuszczania, otwierania się i aktywności, popychania, kierowania, energetyzowania. Poczuj to, co przychodzi z prawej strony i to, co opuszcza cię po lewej, i postaraj się, aby to, co wychodzi, było silniejsze i szybsze niż to, co przychodzi.
Następnie pozwól, aby prąd słabł.
Przywołaj punkt centralny.
Przywołaj krąg i pentagram, wyobrażając sobie, że figury te rozszerzają się i stopniowo oddalają, aż znikną w cieniu oddalenia.
Pozostanie jedynie Słońce, wysoko, w centrum.
Instrukcje do kolejnej fazy
Jak wyżej. W punkcie
5) zamiast osłabiać prąd, gdy osiągnie maksymalną siłę i szybkość, stawić mu opór, tworząc w sobie przeszkodę, która go zatrzyma, i pochłaniając siłę, która w ten sposób się gromadzi.
Ożywienie „Punktów Życia”. – Rozpocznij prąd jak w punkcie 5), a gdy osiągnie maksimum, wyobraź sobie, że przepływa na wysokości czoła, za brwiami, i w tej lokalizacji utrzymaj jego obieg. Następnie przenieś umysł na poziom krtani (zatrzymując na chwilę oddech) i stwórz obraz uczucia prądu, który delikatnie schodzi na ten poziom. Kolejno przenieś uwagę na serce i splot słoneczny, wraz z odpowiednim obniżeniem prądu. Obserwuj specjalne odczucia, które mogą pojawić się w każdej z tych lokalizacji.
Ostatecznie wyobraź sobie prąd jako spiralny wir, obejmujący wszystkich, zraszający i ożywiający wszystkie miejsca jednocześnie. Wprowadź w to duszę, poczucie nieskończoności, wolności, oddechu: jakby wychodziło się z więzienia i z błotnistego terenu na otwarte niebo, na wysokość szczytu, w oceaniczny spokój. Zobrazuj pionową linię światła, która przechodzi przez ciało i wszystkie centra, i w tej osi umieść poczucie Ja, zazwyczaj ograniczone do głowy.
Wszystko to w określonym tempie, według komend i obrazów podanych przez przewodniczącego.
Instrukcje do kolejnej fazy – Motoryka ciała subtelnego.
Po wzbudzeniu całkowitego prądu jak wcześniej, łącząc dłonie, „ustal” swoje fizyczne ciało w pozycji siedzącej, wyobrażając sobie, że gdy pozostaje ono nieruchome, twoje ciało subtelne obraca się wewnątrz, wokół osi światła, jakby wewnątrz powłoki. Wyobraź sobie ruch zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Wykonaj kilka obrotów, a następnie przenieś wyobrażenie do punktu początkowego, przywracając je do dokładnej zgodności z fizycznym ciałem.
źródło: ABRAXA / MAGIA DEL RITO; Ur / Krur. Rivista di indirizzi per una Scienza dell’Io /Rivista di scienze esoteriche / Introduzione alla Magia Quale Scienza dell’Io, rok 1928.
„Praktyka Ekstazy Filozoficznej” („La pratica dell’estasi filosofica”) to tekst przypisywany włoskiemu filozofowi, pisarzowi i myślicielowi renesansowemu Tommasowi Campanelli (1568–1639), opublikowany w dodatku do jego dzieł w 1854 roku przez Angelo D’Anconę w Turynie. Dzieło to zostało zamieszczone jako część pierwszego tomu zbiorowych pism Campanelli. Jest to prawdopodobnie jedna z mniej znanych prac Campanelli, która koncentruje się na praktykach medytacyjnych, kontemplacyjnych i osiąganiu stanów mistycznych, co wpisuje się w filozoficzne i mistyczne zainteresowania Campanelli, choć nie należy do jego najważniejszych prac.
Kim był Tommaso Campanella?
Tommaso Campanella był wybitnym filozofem, teologiem i astrologiem z Kalabrii, związanym z ideami humanizmu renesansowego, ale także mistycyzmem i utopizmem. Jego najbardziej znanym dziełem jest „La Città del Sole” („Miasto Słońca”), traktat o idealnym społeczeństwie, który opisał utopijną wspólnotę rządzoną przez mędrców i kierowaną zasadami rozumu oraz harmonii z naturą. Campanella zasłynął jako krytyk Kościoła katolickiego i obrońca reformacji, co przyniosło mu wiele problemów – był więziony przez niemal 30 lat za działalność antykościelną i antyfeudalną.
Jego myślenie łączyło elementy neoplatonizmu, teologii chrześcijańskiej, nauk przyrodniczych i mistycyzmu. Campanella mocno wierzył w boską inspirację, widział zjawiska naturalne jako wyrazy duchowych sił i był przekonany, że świat ma boski porządek, który można pojąć poprzez mistyczne zjednoczenie z boską inteligencją. Był też jednym z obrońców Galileusza i starał się włączyć naukę do swojego duchowego i filozoficznego światopoglądu.
O publikacji dzieł Campanelli przez Angelo D’Anconę
Angelo D’Ancona był XIX-wiecznym włoskim badaczem literatury, który postanowił opublikować prace Campanelli, przywracając je w ten sposób współczesnym czytelnikom. W 1854 roku, w Turynie, wydał pierwszy tom zbiorowego wydania dzieł Campanelli, wzbogacając je o liczne komentarze, przypisy i niepublikowane wcześniej fragmenty, takie jak „Praktyka Ekstazy Filozoficznej”. Dodanie tego tekstu pokazuje zainteresowanie D’Ancony duchową i kontemplacyjną stroną myśli Campanelli.
„Praktyka Ekstazy Filozoficznej”
„Praktyka Ekstazy Filozoficznej” odnosi się do specyficznej formy kontemplacji i medytacji, mającej na celu osiągnięcie stanu ekstazy filozoficznej, w której praktykujący odczuwa połączenie z boską inteligencją i harmonijną strukturą wszechświata. Tekst ten można uznać za swoisty przewodnik po metodach osiągania stanu wewnętrznego spokoju i oderwania od zmysłowej rzeczywistości, w celu uzyskania głębszej mądrości i oświecenia.
Instrukcje zawarte w „Praktyce Ekstazy Filozoficznej” były typowe dla mistycznych praktyk renesansu i baroku, w których połączenie mistycznych doświadczeń i intelektualnego wglądu było istotne. Zgodnie z instrukcjami Campanelli, aby doświadczyć tego stanu, trzeba było spełnić określone warunki: zapewnić sobie ciszę, oderwać się od wszelkich bodźców zmysłowych i namiętności, a także pozostać w stanie fizycznego komfortu, co miało na celu wyzwolenie z wpływów ciała i umysłu, aby umysł mógł swobodnie łączyć się z transcendentalnym światem idei.
Wnioski
Tekst „Praktyka Ekstazy Filozoficznej” jest wyrazem mistycznych dążeń Campanelli do osiągnięcia jedności z boskim i idealnym porządkiem świata. Odzwierciedla on renesansowe zainteresowanie praktykami mistycznymi, a zarazem jest świadectwem wybitnych intelektualnych poszukiwań Campanelli. Dzieło to stanowi część szerokiego wachlarza jego filozoficznych i duchowych zainteresowań, łącząc tradycję mistyczną z intelektualnym i duchowym poszukiwaniem prawdy.